wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 10 „Swoich zabawek się pilnuje”



Zamknęłam drzwi z trzaskiem. Gdy zdejmowałam buty Roxi i wieszałam swoją kurtkę na wieszaku, w przedpokoju się pojawiła Claudia. Tak, skarbie właśnie ciebie do szczęści potrzebowałam.
- Cześć – bąknęłam, mijając ją.
- Żadne, kurwa „cześć”! – wydarła się. – Tłumacz się gdzie byłaś do chuja!
- Meliski na uspokojenie zaparzyć? – zapytałam spokojnie.
- Nie bądź bezczelna – warknęła. – Biorę za ciebie pieprzoną odpowiedzialność, jak coś ci się stanie ja za to odpowiadam.
- Żyję, jestem cała, zdrowa i niezgwałcona. Nikt mnie okradł, nawet nie zaczepiał – Nie licząc ojca, ale o tym nie musisz wiedzieć.
- Ale ja się martwiłam!
- Nie udawaj że masz uczucia bo nikogo nie nabierzesz. – Będę miała przesrane, ale widok jej twarzy to bezcenny widok. Mieszanina niedowierzania, zmieszania i złości z delikatną nutką zakłopotania.
- Jak śmiesz, smarkulo?! Przez ten miesiąc utrzymuję cię.
- A ty serio uważasz, że uwierzę w to, że moja mama nie zostawiła ci żadnych pieniędzy? – zapytałam, zaplatając ręce na klatce piersiowej. Tylko spokój, Wilson tylko spokój.
- To jest sprawa między mną a twoją mamą.
- No czyli jest tak jak mówiłam. Przesłuchanie skończone?
- Nie, bo nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Gdzie byłaś?
- W dupie. I było mi tam zajebiście dobrze. A dlaczego? A dlatego kurwa, że nie było tam ciebie! – wydarłam się i ją minęłam.
Złapała mnie za nadgarstek i mocno szarpnęła. Ała. Co wy macie z tym nadgarstkiem ludzie?
- Jeszcze raz coś takiego powiesz i mieszkasz na klatce schodowej.
Chuj ci w dupę, wiem że lubisz.
- Ciekawe co na to mama, ale to sprawa między nią a tobą – zrobiła się czerwona i przez chwile mogłoby się wydawać, że z uszu zaraz wyleci jej biały dym. - Idę do siebie.
- Spierdalaj – wysyczała. A ty co? Bawisz się w Pottera? Tu nie ma żadnego bazyliszka, no chyba że spojrzysz w lustro, suko.
- Ładnie to tak do kochanej kuzynki się odzywać? – zacmokałam w udawanym zniesmaczeniu i pokręciłam głowę.
- Zejdź mi z oczu, póki jeszcze żyjesz.
- To groźba?
- Całkiem możliwe. Nie miałaś iść do siebie? Może ci donieść jakieś lalki do zabawy? – uśmiechnęła się złośliwe.
Zacisnęłam dłonie w pięści.
- A ty już nie korzystasz?
- Mam doroślejsze zabawki, dziękuję że się troszczysz.
- Och a ja myślałam że w dzisiejszych czasach te „zabawki” nazywają się mężczyźni, faceci, whatever a „zabawa” to w twoim mniemaniu, rzecz jasna, dawanie dupy.
- Czy ty mi coś sugerujesz? – wracamy do tej pięknej miny, jak cudownie
- Ja? Skąd że znowu – udawałam niewiniątko. – Tylko możesz lepiej pilnować swoich zabawek, skarbie.
Odwróciłam się i udałam się do swojego pokoju. Mój świetny humor poszedł się jebać.

~*~

Na kawie z Alex ubawiłem się niesamowicie, jednak wydarzenie spod bloku dało mi trochę do myślenia. Chyba miała rację. Ona nie może być kolejną laseczką do zaliczenia. Nie chcę by tak było, a z jej zachowania można wyciągnąć te same wnioski. To dobry znak, bo naprawdę z niej fajna dziewczyna. Moje rozmyślania przerwał dźwięk sms-a z telefonu leżącego na stole. Odkąd wszedłem do swojego mieszkania i zasiadłem na kanapie nie robiłem nic innego prócz myślenia. Zachowanie Alex zaskoczyło mnie, ewidentnie nie jest typową dziewczyną, a mi to zdecydowanie odpowiadało. Sięgnąłem ręką po telefon z westchnięciem i otworzyłem wiadomości.

Nadawca: Claudia
Wpadniesz dzisiaj? Jestem wściekła i muszę się wyżyć ;) xx

Ja pierdole. Co ja mam z nią zrobić? Moje palce, chyba nie do końca we współpracy z mózgiem wystukały składną odpowiedź.

Odbiorca: Claudia
Nie mogę. Może innym razem.
Wykasowałem to jednak, zbyt ciepło. Muszę jej dać do zrozumienia w końcu że dość już tego gówna.

Odbiorca: Claudia
Nie mam ochoty się z tobą widzieć.

Nie, to nie to. Za ostro.

Odbiorca: Claudia
Mam inne plany.

Kłamstwo, ale jak na razie to chyba będzie spoko. Wcisnąłem wyślij i spojrzałem na zegarek. CO? Siedziałem półtorej godziny nic nie robiąc. Dzisiaj zaczynam później prace, więc chyba skoczę na siłownie. Skierowałem się do sypialni by przygotować torbę gdy dostałem kolejnego sms-a. Westchnąłem i otworzyłem wiadomość.

Nadawca: Claudia
Nie dałoby się ich zmienić? Xx

Odbiorca: Claudia
Nie.

Wyciszyłem telefon, bo i tak nie miałem zamiaru na żadnego sms-a już odpisać. Jednak po chwili namysłu zdecydowałem zadzwonić do Payna.
- Halo? – odebrał po kilku sygnałach.
- Siema Liaaaś – zagruchałem w formie przywitania.
- O Styles. Ty żyjesz.
- Jeszcze nikt mnie nie zgładził to egzystuje.
- Więc co jest Stary?
- Samotno mi jakoś – Nie ładnie kłamać. Przyznaj że nie chcesz już myśleć o Alex, cioto. – i pomyślałem że może byśmy do siłowni wspólnie wyskoczyli. Wchodzisz w to?
- Wchodzić to ja mogę w kogoś – zaśmiał się. Czekaj co kurwa? – Ale chętnie się spotkam.
- Ok, to za półgodziny u ciebie jestem.
- To do zobaczyska.

~*~

Trzasnęłam drzwiami, rzuciłam gdzieś tam torbę i zaczęłam krążyć po pokoju. Ugh, jak ona mnie wkurwia. Wzięłam parę głębszych wdechów i wydechów, by choć trochę się uspokoić. Nie do końca pomogło, ale lepsze to niż nic. Postanowiłam sprawdzić co słychać w świecie Internetów bo jest duże prawdopodobieństwo, że dostałam e-maila od mamy. Nie myliłam się.
Nadawca: Giorgia Wilson g.wilson@gmail.com
Odbiorca: Alex Wilson wilsonowna.alexowa@gmail.com
Temat: Jeżeli to prawda to przesadziłaś
Twój ojciec dzwonił do mnie. Powiedział mi że spotkał Cie w klubie nocnym z ograniczeniem wiekowym „najebaną w trzy dupy” jak to określił. Jak go zobaczyłaś zaczęłaś się na niego wydzierać i go obrażać. W tym momencie wkroczył jakiś Twój zaprzyjaźniony barman i nakazał wyjście z klubu Angusowi. Ile z tego prawdy?
A tak oprócz tego dzieje się coś ciekawego? Dogadujesz się z Claudią?
kocham Cię, mama

Nadawca: Alex Wilson wilsonowna.alexowa@gmail.com
Odbiorca: Giorgia Wilson g.wilson@gmail.com
Temat: Ojciec to kłamca
Oprócz tego, że widział mnie w klubie to reszta jest kłamstwem. Wypiłam jednego słabego drinka. Ojciec mnie zaczepił jak tańczyłam z Roxaną a ja tylko stwierdziłam, że nadal nie chce mieć z nim żadnego kontaktu. Owszem barman go wyprosił. To chyba tyle.

Wszystko w porządku. Co do Claudii.. to cóż nie jest najlepiej, ale coś się ogarnie.
ja Ciebie też, Alex

Wysłałam e-maila i nie mając chęci na dalsze korzystanie z komputera wyłączyłam go. W sumie powinnam spotkać się z Roxi i oddać jej ciuchy ale może w szkole to zrobię. Z rezygnacją położyłam się na łóżku i odpłynęłam.

~*~

Gasząc papierosa podjechałem pod mieszkanie Payna. Puściłem mu sygnał za pomocą telefonu (w końcu nie dymny, nie?) by wiedział że jestem i czekam na niego. Po chwili chłopak zszedł na dół i kierował się do mojego samochodu.
- Cześć, Stary.
- Siema.
Jechaliśmy chwilę w przyjacielskiej ciszy gdy Liam wypalił:
- Ogarniasz, że Malik się hajta?
- Tsa był u mnie dzisiaj z dobrą nowiną i parę dni wcześniej pytać się o zdanie w tym temacie.
- Serio?
- Tak, myślałem, że u ciebie też był.
- Był dzisiaj i powiedział że się zaręczył. To wszystko. Ach no i wspominał coś że idziesz z kimś na kawę dzisiaj. Znaczy już byłeś. I że to twoja inicjatywa i że powinienem cię zabrać do lekarza czy coś.
Napiąłem się na te słowa. Co ja mam im powiedzieć? Że chce przestać umawiać się z każdą napotkaną laską i starać się o jedną? Przecież mi nie uwierzą.

_______________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ x

6 komentarzy:

  1. Aj zostalam poinformowana!! Xdd swoich zabawek sie pilnuje *.* dooobra aluzja do claudii :p ah wesele i to wszystkomi jeszcze trzeba Stylesowi lekarza zalatwic xdddd mamuska jest ekztra -> spotkal xie najebana w trzy dupy xddd swirtny rozdzial czekam na szybki dlugi i natepny :)) wpadnij tez do mnie (god, nwm czy juz cie nie zapraszalam, ale dobra xd)http://i-will-tell-you-a-story-about-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie wiem kiedy następny się pojawi bo:
      1. za jakieś 5 godzin wyjeżdżam i wracam w niedziele późnym wieczorem
      2. pracuję nad nowym blogiem, mam na razie prolog + 1 rozdział + 1/5 2 rozdziału, ale jeszcze muszę założyć, szablon zdobuć i blah blah blah
      dziękuję za komentarz xx

      Usuń
  2. Kocham ten rozdział!
    Kocham Alex, Harry'ego, Liam'a *_*
    Uwielbiam ich odzywki, oo tak :D
    Ta Claudia wkurza,mnie strasznie :/ nie ma tak łatwo. Hazz należy do Alex ;D
    Kocham, @xAgata_Sz . xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie piszesz! W rozdziałach cały czas się coś dzieje, ale można się zarówno pośmiać! Czekam na następny! x ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział
    Czekam nn
    Uwielbiam Alex
    A ta Claudia gggg
    pozdrawiam
    :*
    @crazy_aw_music

    OdpowiedzUsuń
  5. Oo świetny!Fajniwe rozegrane dialogi :D
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń